• Artykuły,  Miejsca,  Polecane,  Społeczeństwo

    Krojcok, czyli multiślązok

    Co o Górnym Śląsku może pisać ktoś, kto połowę życia, tę mniej więcej dorosłą, spędził nie tylko poza nim, ale na dodatek w miastach przez lata kojarzonych jako nieprzychylne hanysom? Co może powiedzieć wnuk starotyskich Ślonzoków z dziada pradziada i podczęstochowskich rolników pamiętających odrabianie roli na ziemi u jaśnie pana z dworku? Co może opowiedzieć o śląskich losach ktoś, kto urodził się w samym środku prób wykorzenienia tożsamości górnośląskiej? Tak naprawdę, co może powiedzieć o sobie, poza tym głucho brzmiącym zdaniem: wydaje mi się skąd jestem. Słowniczek gwarowy pod tekstem I. Tamtego miasta już we mnie nie ma. Powinienem napisać, że mnie nie ma w tym mieście, ale to właśnie…

  • Miejsca,  Recenzje,  Szperacz

    W punkt na Pradze

    Jeśli umawiać się na kawę z fajnym człowiekiem, to najlepiej wyłgać się z wyboru miejsca. Wtedy można wpaść we współrzędne, które chciałoby się znać wcześniej. Dobrze jest też spóźnić się na spotkanie o kwadrans, o ile druga osoba, na którą zrzuciło się wysiłek zaproponowania miejsca, spóźnia się o pół godziny. Kto chodził po praskich podwórkach, wie jaki klimat – zwłaszcza po zmroku – może otoczyć człowieka na prawym brzegu Warszawy. Z ulicy przez długą i wysoką bramę, obok małych drzwi i małych schodów na ogromne podwórze z ogromnym, blaszanym szybem od dachu po popękany beton podwórza i graffiti na przeciwległej ścianie. Na widok tego ostatniego za każdym razem krzyczę “słoniooocy!”…