• Proza

    Zmoczony

    No, więc – badania. Prawie rok temu pisałem, jak zszedłem od pobierania krwi. Teraz do skierowania dołączyli niewinne zdanie: zgłosić się na czczo, z próbką moczu. Ja, na czczo. A tym bardziej ja – na badania. Mhm. Przejąłem się. Poniedziałek.  Kupiłem pojemnik na próbkę moczu (1,49 zł), sterylnie zapakowany w celofan. Jako człowiek z natury ciekawy – zacząłem ćwiczyć. Po pierwsze, używanie pojemnika w akcji; po drugie, obsługa post factum, czyli zakręcanie i sprawdzanie szczelności. I przyszło mi do głowy, że skoro już chyba raz w życiu mam takie badanie robić, to porządnie. Pomyślałem, że może lepiej będzie, żeby płyn nie odparował, wtedy próbka nie straci na jakości. Teraz już…

  • Artykuły,  Ludzie,  Miejsca,  Społeczeństwo

    Parasolnicy

    Tam, za dworcem Kilka lat temu, nie tak dawno, w samym centrum Krakowa istniało kilka „trójkątów bermudzkich”. Niektóre z nich cieszą się złą sławą do dziś, choćby te parę kamienic nieopodal kolejowych bocznic przy Nowym Kleparzu. Inne poddały się deweloperom i uległy spychaczom. Był też taki rejon, tuż za dworcem kolejowym, nie najlepiej skomunikowany z miastem i nie dość klimatyczny, by stać się tak atrakcyjny jak Kazimierz czy stare Podgórze. I choć tuż obok żył Kraków Główny, Akademia Ekonomiczna i Lubicz, to niewiele osób kojarzyło te niewielkie uliczki i podworce. No, może tylko tanie ksero naprzeciw tunelu pod peronami, do którego podążali studenci wolący nie zapuszczać się dalej niż potrzeba.Takie…

  • Artykuły,  Media,  Muzyka,  Społeczeństwo

    Do usłyszenia, Trójko

    Małe, czerwone światełko monofonicznego radioodbiornika Lena w ciemnym, wieczornym pokoju. Soboty, potem piątki. Zanim odzywał się ten głos, gdzieś z kosmosu staczały się klawisze pianina. Sporo później – i pamiętam ten moment – zaskoczony dowiedziałem się, że to wycięty początek “I don’t like Mondays” Boomtown Rats. Do końca świata również instrumentalna wersja “The look of love” ABC kompletnie nie będzie dla mnie czyimś utworem, tylko sygnałem Listy Przebojów Programu Trzeciego.  Nie wiem, co dziś z tym zrobić. Bo lista to Marek Niedźwiecki w Programie Trzecim. Wyjąć jedną część i nie za bardzo wiem, czego słucham. Póki wiedziałem, że z Myśliwieckiej słyszę przynajmniej Niedźwiedzia i Manna, miałem do czynienia do Programem…

  • Książka,  Ludzie,  Polecane,  Proza

    Moja biografia. Serio.

    …jeździlimy se na kołach łod wrót po kurnik, a czasami to aże na Koźlina abo i Mąkolec. I kieregoś popołednia Olinka se siadła przi stole w izbie u naszego Starzika i szkryfnyła takie oto dzieło. Mojo piyrszo i jedyno biografia! Serio. Biografia. Nic nie poradzę, choćbym był nie wiem jak skromnym człowiekiem, choćbym nic w życiu nie zrobił – mam swoją biografię. Kilka lat temu myślałem, że przepadła w czasie którejś z przeprowadzek. Tymczasem ona spokojnie czekała sobie w pudle, gdzie ją włożyłem, żeby się nie zapodziała. Od jej napisania mija w tym roku trzydzieści pięć lat! Kto ciekawy – niech sobie poczyta i obejrzy, może się uśmiechnie 🙂 Ciekawe,…

  • Proza,  Slider

    Umarł. Będzie żyć.

    Przyszła do mnie mała pani z wielką rurą i umarłem. Wokół las, jeziora, nawet słońce zaczęło prześwitywać tego styczniowego poranka. Normalni ludzie szli na kawę, ostatecznie nawet do pracy. Szczęśliwi ruszali w dalekie podróże lub niespodziewanie umierali sobie w spokoju ducha. Mnie kazano zrobić badania wstępne / okresowe / kontrolne / ostateczne. Niepotrzebne skreślić. Tak naprawdę uznałem, że badania są mi do niczego nie potrzebne i chciałem je w ogóle skreślić jako takie, ale wtedy przyszły chlebodawca zagroził, że z kolei skreśli mnie i to zanim trafię na listę pracowników. Pod presją kapitalistycznego ultimatum poprosiłem o spis badań. Dostałem plik skierowań, przeczytałem, co mnie czeka – i z miejsca straciłem…

  • Artykuły,  Społeczeństwo

    To jest prawdziwa historia

    Był rok 1914, chwila przed świętami Bożego Narodzenia. Chyba mieli dość strzelania do siebie, do nich, siedzenia w błotach tej idiotycznej wojny. I pewnie tęsknili do przyjaznych wieczerzy, choinek i wizyt u sąsiadów. Tam dzwoniły świąteczne dzwonki, tu grzechotały karabiny. Ktoś odłożył na chwilę lufę. Po obu stronach szeregowi zaczęli stroić okopy. Czym się dało. Ostatecznie lepiej, gdy łuski nabojów udają choinkowe ozdoby, niż przypominają o pogwizdującej nad głowami śmierci. Ktoś zaczął nucić, może nawet grać na szkockich dudach świąteczną melodię. I po chwili zza zwałów ziemi, zamiast strzałów, ci z drugiej strony usłyszeli kolędy. Na moment zrobiło się cicho. Z początku sami zaskoczeni, nieśmiało zaczęli przejmować melodię wigilijnej. Ktoś…

  • Komentarze,  Kultura,  Społeczeństwo

    #LubięFormyŻeńskie

    Lubię formy żeńskie. Nie przepadam może za słowem „feminatywy”, bo rzadko sięgam po pojęcia techniczne, ale za to przepadam za językiem polskim. Rada Języka Polskiego właśnie opublikowała swoje stanowisko na temat używania żeńskich form nazw zawodów i stanowisk. Lepiej późno niż wcale, choć z drugiej strony osobiście jestem trochę zniesmaczony faktem, że w ogóle takie stanowisko trzeba wydawać. Jak już napisałem, lubię pasjami. Lubię jego różnorodność i bogactwo form, dzięki którym opisuje i tworzy rzeczywistość. Lubię jego elastyczność i wcale nie powszechną w świecie języków zdolność przenikania w różne zakamarki rzeczywistości. Dlaczego zatem mam uparcie odrzucać rodzaj żeński np. w nazwach zawodów? Dlaczego – na siłę! – mam przycinać coś…

  • teatr-nikoli
    Artykuły,  Kultura,  Recenzje,  Slider,  Teatr

    Teatr Nikoli

    Potrafią budzić zastygły ruch. Pozwalają uwierzyć w ulotność magii tak prosto, jak rozumieją ją dzieci. Wiedzą, jak pokazać naszym oczom świat, który jest mniej uchwytny od nocnych szmerów na strychu. Niosą niewypowiedziane słowa na czubkach starych kapeluszy. Wybrali teatr, żeby dać innym możliwość wybrania przez teatr. I – jak to w teatrze – czasami wychodzi im bardziej, czasami mniej. Zobaczyłem ich po raz pierwszy jakieś dziesięć lat temu na OFTENie, festiwalu teatrów niezależnych organizowanym od lat w Ostrowie Wielkopolskim. Moja redakcja patronowała medialnie kolejnym trzem edycjom tych spotkań ludzi sceny, więc spędzaliśmy kolejne wieczory i noce na oglądaniu spektakli, nad ranem pisaliśmy recenzje, rano biegliśmy z bułką w zębach na…